niedziela, 19 kwietnia 2015

Owsianka na zimno

Wspominałem we wcześniejszej notce o porannym soczku. Postanowiłem poeksperymentować dalej. Poczytałem o koktajlach owsianych i spróbowałem.






Płatki owsiane zalewam wodą i czekam 15 minut. Następnie dodaję resztę składników i miksuję na jednolitą masę.










Powstaje dość rzadka papka, którą spokojnie daje się wypić. Zamiast wody można użyć mleka, lub lepiej - mleka roślinnego. Od kiedy sam robię mleka roślinne przestałem do owsianki dodawać wody. Mleko ryżowe sprawia, że owsianka staje się bardziej sycąca. Banana też można zamienić na inny owoc, ale daje niesamowitą słodkość i również dodatkową sytość. Zawsze oprócz banana można dodać jeszcze jakiś owoc. Często wrzucam jeszcze kilka suszonych śliwek. Co do warzywa zielonego jest chyba dowolność, bo owsiankę robiłem ze szpinakiem, natką, roszponką i za każdym razem wychodziła dobrze. W smaku owsianka jest super. Wypiłem jej jeden kubek i drugi zabrałem do pracy i wypiłem od razu po przyjściu, tak zamiast kawy na dzień dobry. Ruszyłem do boju. Moc po tym koktajlu była ze mną. Gdy poczułem w końcu głód i usiadłem do drugiego śniadania, okazało się, że minęło południe.
Owsianka stała się posiłkiem, bez którego nie wyobrażam sobie wyjścia z domu, a już na pewno wyjścia do pracy.
Polecane na pewno wszystkim, którzy nie mają zbyt wiele czasu na porządny posiłek w pracy. Przygotowanie go i spożycie nie zajmuje dużo czasu,za to sytość i energia pozostaje na długo.

1 komentarz: